|
JEZIORO
ROŻNOWSKIEGO BEZ WODY - DLACZEGO?
lipiec 2013
Witam.
Z Jeziorem Rożnowskim związany jestem na dobre i na złe od lat 70,
natomiast na złe (domek letniskowy przywiązujący mnie do jednego miejsca)
od 15-tu lat. Serce mnie boli gdy przyglądam się skutkom głupoty, braku
wyobraźni i beztroski osób odpowiedzialnych za regulację poziomu wody
jeziora w okresie letnim.
Dla obiektywnego przedstawienia walorów Jeziora Rożnowskiego należałoby
przedstawić politykę TAURON i ZEW Rożnów.
W czerwcu obniżono drastycznie poziom wody po informacji o mających
nastąpić gwałtownych opadach, które - nawiasem mówiąc nie nastąpiły - zero
odpowiedzialności osób podejmujących błędną decyzję! . Dwa tygodnie błoto,
szlam i fetor gnijących zwierząt i roślin wodnych odstraszały wodniaków,
wędkarzy i turystów.
Od 1.07 ponownie obniżany jest poziom wody, który jest niewiele mniejszy
niż w czerwcu - przecież nic nie zapowiada opadów w najbliższym czasie.
Stosowanie "norm i wytycznych" rodem z głębokiej komuny jest zupełnie
niezrozumiałe. Przecież nie tak trudno jest przewidzieć zapotrzebowanie
elektrowni w wodę i skuteczne wcześniejsze zrobienie jej zapasu,
szczególnie, że czerwiec był wyjątkowo mokry - ALE PO CO ???
TAURON woli polegać na "normach i wytycznych" z głębokiej komuny i
obrzydzić życie ludziom, którzy odważyli się mieć urlop i chęć spędzania
czasu na łonie natury. Nikt nie jest zainteresowany losem narybku, małży i
innych wodnych zwierząt, które psując się w ostrym słońcu stwarzają
swoistą "atmosferę".
Pozdrawiam mając nadzieję, że znajdzie się bat na sobiepaństwo, głupotę i
beztroskę TAURON i ZEW Rożnów, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i
zrozumie, że nie tylko pieniądze są istotne w życiu społeczeństwa, a
Jezioro, kiedyś perła Beskidów, odzyska dawny urok.
Oczywiście aby być w zgodzie z sobą nie zapominam o wspaniałych
wiosennych, jesiennych i zimowych obrazach Jeziora.
Z poważaniem Władysław Kotlarz
Przy okazji zapraszam do
przeczytania
artykułu o
jeziorze Rożnowskim, który ukazał się na łamach Dobrego Tygodnika
Sądeckiego -
kliknij>>
Foto: Władysław Kotlarz
|