Plan na weekend był taki: pojechać do Mariusza Wypycha na regaty na zaprzyjaźniony zalew koło Częstochowy czyli na Poraj. Niestety nie udało się go zrealizować, więc jako alternatywę wybraliśmy pływanie na Klimkówce i imprezę w leśniczówce. Leśniczówkę wynalazł Mariusz J. Okazało się, że jest wspaniały drewniany dom położony jakieś 15 km od Nowego Sącza. Cała działka znajduje się w środku lasu, bez zasięgu sieci komórkowej, za to wspaniale wyposażona: w budynku znajduje się kilka sypialni, wielki salon i sauna, a na ogrodzie jest olbrzymi grill, staw z rybkami, huśtawka....
W sobotę na spocie zjawili się: Andrzej, Celi, Darek, Dziobak, Flimon, Kacper, Mariusz, Piotrek.
Wiatr pojawiał się w bardzo silnych szkwałach, także można było spokojnie pływać na 4.5 metrowych żaglach oraz deskach 90-cio litrowych. Niestety nie było to zbyt komfortowe.......
Foto: Ewa |