Wirtualna prognoza była niezła i potwierdziło się to w praktyce.
W sobotę wiało 5-7Bf, było dość dużo słońca, chociaż czasem chowało się za chmurami, było ciepło. Pływaliśmy od 13 aż do 17, ale jak sądzę można było jeszcze dłużej..
W niedziele wiatr przyszedł w okolicach południa, ale nie był już tak mocny i stabilny jak w sobotę. Było go jednak wystarczająco aby poszaleć na małych zestawach. Niestety po południu przyszedł deszcz, który zakończył windsurfingowy weekend.
Klimkówka zaskoczyła mnie falami, które jak na jeziora można nazwać wielkimi. Loty były długie i wysokie, na dodatek deska F2 Chilli (na której pływałem) może być zaliczona do desek nie tylko skaczących, ale latających wspaniale....
Więcej można zobaczyć na zdjęciach
|