|
||||||||
OPIS WYPRAWY
Zachęceni opowieściami Adriana Chochoła i własną ciekawością w tym roku rodzina Dziobaków wybrała się na Teneryfę na Wyspach Kanaryjskich. Organizacja wyprawy odbyła się jak co roku. Poprzez internet zostały zarezerwowane bilety na samolot, apartament oraz samochód. Trochę przekombinowane zostało miejsce wylotu, bo (być może) prościej było polecieć z Polski, ale przyzwyczajeni do standardów obsługi niemieckich linii lotniczych nie chcieliśmy ryzykować.
Ekipa 2013:
Koszty (2013): Przejazd Nowy Sącz - Lipsk (750 km w jedną stronę) Pozostawienie auta na parkingu w Lipsku (parking P20) - 35 euro (za 2 tygodnie) Bilety lotnicze: ok. 1500 zł od osoby Przewóz sprzętu windsurfingowego: 100 euro (w obie strony) Wynajęcia samochodu z bagażnikiem: 271 euro (cena paliwa: E95 ok 1 euro za litr) Wynajęcie apartamentu: ok 300 euro (za dwa tygodnie dla 4 osób) Wyżywienie własne: część zabrana z Polski, reszta kupiona na miejscu min.: w sklepie Lidl koszty nieprzewidziane: Zakup mapy wsypy: 100 euro (niestety do mapy został dołączony mandat za nieprawidłowe zawracanie - przypadek Dziobaka) Wykup samochodu z depozytu policyjnego (po odholowaniu go za niewłaściwe parkowanie) - ok 60 euro (można płacić kartą) Przejazd, parking, przelot Na lotnisko w Niemczech jeździmy własnym samochodem. Nie jest to znowu tak daleko, a z uwagi na coraz większą liczbę autostrad podróż przebiega szybko i sprawie. Oczywiście zalecamy wyjazd z pewnym zapasem, aby nie było nerwo-ruchów. Samochód na czas pobytu na Teneryfie pozostawiliśmy na parkingu przy lotnisku. Parking (P20) oddalony jest od lotniska ok 15-20 minut na butach, ale za to koszt pozostawienia pojazdu to 35 euro (taniej niż w Polsce). Procedura jest prosta: przyjeżdżamy pod halę odlotów, zostawiamy sprzęt i walizki, odprowadzamy auto na parking i na piechotę wracamy na lotnisko. W odwrotnej kolejności działamy po wylądowaniu. Już (chyba) z przyzwyczajenia korzystamy z linii lotniczych AriBerlin. Ceny biletów są na poziomie Polskich przewoźników (czasem są znacznie tańsze). Mimo, że trzeba przejechać spory kawałek drogi na lotnisko w Niemczech, to według nas warto (tym bardziej, że coraz więcej dobrych dróg). Obsługa pasażerów przez niemieckie linie była i jest na wysokim poziomie: miła obsługa, podczas lotu poczęstunek i co najważniejsze piecie rozdawane kilka razy. Nie ma spóźnień i zaskoczeń - w końcu ordnung muss sein.
W drodze na wakacje
W drodze powrotnej Na wyspie Po teneryfie (w większości przypadków) poruszaliśmy się samochodem. Drogi dobre, chociaż rozwiązania ciągów komunikacyjnych miejscami dość skomplikowane. Litr paliwa (benzyna 95) kosztuje ok. 1 euro za litr, więc nie ma sensu kombinować z innymi środkami komunikacji. W roku 2013 przejechaliśmy po wyspie ok. 1100 km. Przy wynajmowaniu auta warto wybrać biuro, które oferuje pełne ubezpieczenie samochodu (lub je dokupić), gdyż kierowcy jeżdżą dość nieostrożnie, objawia się to przede wszystkim uszkodzeniem samochodu podczas zostawienia go na parkingu. Jeżeli inny kierowca uszkodzi samochód - nie czeka, tylko odjeżdża. Tym bardziej, że dość dużym minusem jest niezbyt dużą liczba miejsc parkingowych (zwłaszcza przy apartamentach i plażach) i parkuje się na prawdę na styk. Uwaga na policje i parkowanie samochodu - patrz (nieco niżej) zagrożenia. Drogi na wyspie są i jest ich dużo. Praktycznie wszędzie można dojechać po asfalcie. Południowe wybrzeże wyspy spaja autostrada TF-1 (darmowy, szybki i bardzo wygodny sposób na przemieszczanie się po wyspie). Miejscami jednak (zwłaszcza w środku miejscowości) rozwiązania komunikacyjne są dość skomplikowane, dlatego należy uważać na 'dziwne ronda' (które pozwalają tylko na zawracania, gdyż za rodem nie można jechać dalej z uwagi na zakaz wjazdu) oraz na bardzo dużo uliczek jednokierunkowych, które zmuszają do krążenia po mieście (np. w poszukiwaniu parkingu). Autostrada Drogi główne Drogi w górach W miastach Bezdroża (rzadko)
Na teneryfie (w lipcu 2013) mieszkaliśmy w apartamencie Neptuno znajdującym się w miejscowości Adeje (ok 20 km od lotniska i ok. 25 km od spotu). W okolicy znajdowały się przede wszystkim takie ośrodki. Były one zlokalizowane na zboczu góry z ładnym widokiem na ocena. Nasz apartament znajdował się w kompleksie apartamentów tworzącymi coś na kształt starego hiszpańskiego miasta. Apartamenty były zlokalizowane jeden nad drugim, a ciągi komunikacyjne stanowiły wąskie uliczki z licznymi schodami (urocze, chociaż niezbyt praktyczne przy przenoszeniu waliz). Apartament stanowiły dwa duże pokoje z zapleczem kuchennym oraz wielka łazienka i taras z widokiem na ocen (wygodnie i komfortowo) - więcej znajdziesz na stronie o apartamencie - kliknij>
Wyżywienie / zakupy Wynajęty apartament miał dobre zaplecze kuchenne (z resztą z takim zamiarem szukaliśmy lokum na wyspie), więc żywiliśmy się sami. Część jedzenia została zabrana z Polski (przetworzone mięsa i wędliny zapakowane poróżniono świetnie przetrzymały podróż i były przydatne do spożycia). Oczywiście całą resztę trzeba było kupić. Na wyspie korzystaliśmy z sieci sklepów Lidl oraz Mercadonna. Ceny bardzo przystępne, oto kilka przykładów: wino - od 1euro za 075l, wódka od 3.5 euro za 1 litr, piwo od 0.5 euro za litr, pieczywo tostowe ok 1 euro, chleb ok 1 euro, olej ok 1 euro, sorki i napoje od 0.5 euro za 1.5 litra, frytki i kalmary mrożone od 1 euro za opakowanie. Knajpek na wyspie jest dużo, różne typy kuchni i różny standard, ceny zróżnicowane od 3 euro za śniadanie i od ok 7-8 euro za obiad w górę. Cena paliwa, to ok. 1 euro za lidl.
Sama wyspa stanowi atrakcje, z uwagi na plaże, ocen i przede wszystkim słońce. Do pozostałych należy możliwość korzystania z wypożyczalni: quadów, rowerów, samochodów, oraz wszelkiego sprzętu wodnego. Liczne biura oferuję wycieczki i rejsy morskie - generalnie jest co robić. Oprócz tego można pójść do parków zoologicznych, aquaparków czy torów cartingowych - do wyboru do koloru. My skoncentrowaliśmy się na: windsurfingu i bodyboardzie (przypadłość Dziobaka), plaży, słońcu oraz na zwiedzaniu wyspy (wypożyczonym samochodem). na wyspie znajduje się wiele ciekawych miejsc, które warto zobaczyć, kilka z nich zostało opisanych na stronie mapa miejsc. Byliśmy również w zoo Jungle Park ze świetnym pokazem tresury ptaków drapieżnych.
Na wyspie nie spotkaliśmy się ze złodziejstwem, ale za to (według Dziobaka) byliśmy nękani przez policję. Generalnie (praktycznie) codziennie można było zauważyć jakąś akcje policyjna typu: kontrola na rondach czy skrzyżowaniach. Dlatego ostrzegamy przed: - łamaniem przepisów drogowych (nawet tych pozornie błahych) - jak Cię załapią, to zapłacisz, policja nie słucha tłumaczeń i ma gdzieś, że jesteś obcy. Mandat kosztuje różnie, ale 100 euro to norma - zobacz mandat, - parkowaniem samochodu w dowolnym miejscu. Co jakiś czas następują akcja porządkowa i wszystkie samochody nieprawidłowo zaparkowane (nawet jeżeli nie przeszkadzają). Procedura odzyskanie jest prosta, należy dotrzeć (najlepiej taksówką) na parking depozytowy, pokazać dokument tożsamości, zapłacić karę ok 60-70 euro - - zobacz mandat, - przy wypożyczaniu samochodu warto uwzględnić (lub dokupić0 pełne ubezpieczenie samochodu. kierowcy nie dbają tu o auta. Uszkodzenie auta, nawet niż z naszej winy może być kłopotliwe i kosztowne. najczęściej dochodzi do tego typu sytuacji na parkingach, gdyż miejsc jest mało , a chętnych dużo. Pod tym względem to najbardziej policyjna wyspa ze wszystkich na wyspa kanaryjskich - a może tylko świat się zmienił (a może tylko Hiszpania).
|