Wiało
i to jak. Niefrasobliwie zacząłem od żagla 4.5, ale to było pomyłka, zmieniłem
na 3.7 i tutaj też miałem sporo za dużo(!). Wiatr znowu od brzegu, przypływ na
ocenie - na wodzie płasko - czop. Jazda na ostro....
Ciekawostka - szkółka pracuje - tutaj chyba nie ma limitu (maksymalnej siły
waitru) na szkolenie.
Dzisiaj zostały sprawdzone pozostałe spoty na południu wyspy, ale plaża
Sotavento wypadła najlepiej pod kątem wiatr i spokojne plażowanie.
Ion Cluib w Risco de Paso - siła wiatru podobna, ale szeroka plaża z siekącym po
nogach i plecach piaskiem nie zachęca do plażowania, za to woda idealnie płaska.
Niestety mały waveik w tym roku nieco słaba działał.
Powyżej miejscowości Costa calma znajduje się spot Matas Bay (również z płaską
wodą i kamienistą plażą). Wiało (rzecz jasna), ale wiatr przed którym nie można
było się za bardzo osłonić również nie zachęcał do plażowania.
Pozostało wrócić na Sotavento, gdzie przynajmniej przybrzeżne skały dawały
osłonę przed piaskiem... i chyba tak już zostanie do końca wyjazdu.
deska: F2 Barraquda 82
żagiel: NP Wizzard 4.5 i Naish Force 3.7 |