Jezioro Geca
- 2015-06-04 (czwartek)
Skuszeni obietnica mocniejszego wiatru niż na Domasie
pojechaliśmy nad jezioro Geca. Droga daleka (prawie 170 km
z Nowego Sącza). na miejscu okazało
się, że nawigacja trochę oszalała w wyniku czego
wyładowaliśmy na obrzeżach jezioro, na bezdrożach, gdzie
oprócz pojazdów na gąsienicach chyba nikt się nie może
poruszać swobodnie. Poszukiwania spotu trwały godzinę i
chociaż zakończyły się sukcesem, to nasz samochód wyglądał
fatalnie i chyba udało się go nieco uszkodzić. Nie wiem
jak wygląda droga po deszczu - ale wydaje mi się, że
dojazdu dla zwykłych aut wówczas nie ma :)
Za to była trawa na brzegu, ciepła woda, ciepłe powietrze
i wiatr na tyle mocny, aby Dziobak na żaglu 5.6 był nieco
przeżeglowany, a nie na tyle mocny, żeby cieszyć się
stałym pływaniem na żaglu 4.8. Wiatr przychodził w silnych
szkwałach.
Na desce:
Celi: deska - JP FreeStyle 100 -
żagiel - Gaastra IQ 4.7
Dziobak: deska - F2 Rodeo 98 - żagle -
Sailloft Quad 4.8 oraz F2 Concept Freestyle 5.6
Foto: Zuza Maceluch & Dziobak
|