|
|
2012-08-27 (poniedziałek)
Po kilku latach znowu pojechałem na Dziećkowice. Trochę zmian, min. otoczone murem wielkie połacie brzegu zbiornika, ale z drugiej strony ekipa z nad tego akwenu zorganizowała się i radzi sobie z dojściem do wody (więcej informacji na stronie Wolnego Stowarzyszenia Windsurfingowego Dziećkowice). Z uwagi na kierunek wiatru na pływanie należało podjechać na wschodni brzeg jeziora. Dojazd na spot fatalny! Tak złej drogi nie widziałem dawno (maksymalna prędkość to 5km/h po dziurach i kałużach). Miejsce gdzie zostawia się samochody to polanka w lesie, niestety ze śmierdzącym śmietnikiem (dramat). Ale to już koniec negatywów. Doi wody schodzi się w wału zbiornika porośniętego drzewami, lekka osłona od wiatru i od słońca. Brzeg piaszczysty, a woda przy brzegu niezbyt głęboka (pozwala na spokojny start).
Tego dnia było ciepło i słonecznie, wiatr przychodził w szkwałach spokojnie
można było pływać na żaglach w okolicach 5-6m2. Niezła
falka. Generalnie udane pływanie i bardzo fajna miejscówka. Niestety nie ma
zdjęć z pływania, gdyż nie było fotografa.
|
Menu: |