Całkiem nieoczekiwany dzień z dobry wiatrem. Decyzje o wyjeździe podjąłem dopiero około godziny 11, więc nad jeziorem zjawiłem się około 13. I to była słuszna decyzje, bo udało się nieźle popływać na wingu, a kiedy na foila wiatr był za duży, to jeszcze na windsurfingu z żaglem 4.5. Mimo słabszej prognozy niż wczoraj wiatr był mocniejszy i bardziej stabilny.
Foto: Dziobak
Na desce:
Dziobak: deska - Taboo 110 + foil - wing Naish 5.3
deska - JP Freestyle 92 - żagiel - NP
Wizzard 4.5 |