|
Długi majowy weekend rozpoczął się nieźle, ale po słonecznym początku przyszedł deszcz i zimo. Na całe szczęście wolny kawałek wiosny został uratowany przez północy wiatr. Skoro wiatr z północy - to w okolicy nie ma lepszej miejscówki niż Domasa. Mimo niezbyt zachęcających temperatur (w okolicy Tylicza o godzinie 11 było 0 stopni, a na Domasie temperatura wynosiła tylko 9 stopni Celciusza) przyjechaliśmy na Słowacje. Zgodnie z prognoza wiatr był i to solidny. Tym razem wylądowaliśmy na spocie nr 2 (okolice zapory, tuż obok surf-klubu). Wiatr wchodził szerokich i długich silnych i bardzo silnych stabilnych szkwałach. Szeroki akwen i wysoka fala dopełniały całości. Tak na prawdę zmarzł tylko nasz fotograf (Zuza), cała reszta czyli Dziobak i Celi czuli się świetnie, bo nic tak nie rozgrzewa jak silny lub bardzo silny wiatr.,. Foto: Zuza Maceluch
Riders: Dziobak - deska F2 Rodeo 98 żagiel: Sailloft Quad 4.8
Celi - deska Naish 100l żagiel: Sailloft Curve 4.5
|