|
||||
Dzień drugi 2011-01-30 (niedziela) - Gerlitzen
Dzień zapowiadał się wspaniale - mroźno i słonecznie. Jak tylko gondola wywindowała nas ponad chmury tak faktycznie było. Niestety mroźny wiatr przyniósł chmury i już od południa było szaro i mało przyjemnie. Ponieważ była to niedziela, więc na stoku było dużo ludzi, ale i tak można było znaleźć kawałem przestrzeni dla siebie. Ten dzień należał do Kai, wspaniale skakało, chociaż swoją odwagę przypłaciła drobną kontuzją ramienia (ale nic to!). Oczywiście cała reszta jeżdżącej ekipy też nie próżnowała i dzień na stoku, który rozpoczął się o 9, skończyła po godzinie 15, z jedną zaledwie (20 minutową) przerwa na posiłek. Wieczorem pełnoletni ćwiczyli białą....
|