|
|
tytuł: KRAKOWIACY I GÓRALE A SPRAWA RONDA trasa: Kraków i Zakopane data: 2013 autor: Dziobak Już kiedyś o tym pisałem, ale niestety muszę poruszyć ten temat jeszcze raz, ponieważ nic się nie zmieniło. W dalszym ciągu ronda stanowią przekleństwo krakowskich kierowców i kierowców z Zakopanego. W Krakowie praktycznie żaden posiadacz tablicy rejestracyjnej KR (lub podobnej) nie potrafi w sposób płynny wjechać na rondo. Przed wjazdem na rondo nie tylko trzeba zwolnić, ale najlepiej się zatrzymać i sprawdzić czy coś nie jedzie NA PEWNO! Nieco gorzej sprawa wygląda w Zakopanem, gdzie kierowcy dojeżdżając do ronda musze się zatrzymać i sprawdzić czy coś nie jedzie: po pierwsze z prawej strony, a po drugie ze strony lewej. I jeżeli obydwa kierunki są wolne – dopiero wjeżdżają na rondo. Dramat! Czy korzystanie z rond stanowi aż taką filozofię? Pytanie dlaczego tak się dzieję – mówiąc szczerz nie wiem. Być może dlatego, że Krakus za kółkiem zwalnia na skrzyżowaniu kiedy jest zielone. Jeżeli na drogę główną prowadzi tzw. rozbiegówka, wówczas się zatrzymuje – co jak sadzę konsekwentnie przenosi się na ronda. Skoro tam trzeba zwolnic lub nawet się zatrzymać – to pewnie to samo prawo obowiązuje na rondach – BRAWO KRAKOWIACY I WIWAT GÓRALE! |
|
aktualizacja: 06/02/13 |