trasa: Władysławowo-Kraków data: 2008 wrzesień autor: Dziobak |
W tym roku trasę z Krakowa nad polskie morze i z powrotem musiałem pokonać kilka razy. Próbowałem różnych wariantów zarówno drogowych jak i czasowych. Niestety wniosek jest jeden: droga fatalna, jazda trudna i niebezpieczna. Wynika to przede wszystkich ilości aut i jakości nawierzchni, a tak naprawdę powód i rozwiązanie tego problemu jest proste: JAK NAJSZYBCIEJ WYBUDOWAĆ AUTOSTRADĘ. A raczej autostrady, które połączą główne miasta w kraju oraz przetną granice państwa. Obecny stan dróg i ich przepustowość powoduje, że każda dalsza trasa przeradza się w walkę na drodze (dla osób, które lubią ryzyko i jazdę z naruszeniem przepisów) lub niekończącą się wyprawę (dla tych, którzy jadą z przepisami lub nie potrafią jechać szybciej). Szczególnie trasa nad polskie morze jest trudna, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, wzmożony ruch ciężarówek, pomiędzy którymi jedzie mnóstwo samochodów osobowych. Niestety ci ostatni zupełnie nie mają pomysłu na szybkie pokonanie tej trasy i wloką się razem z ciężarówkami powodują gigantyczne konwoje, których wyprzedzanie jest na prawdę ryzykowne. PRZEJAZD TĄ TRASĄ JEST NIEZWYKLE STRESUJĄCY I MĘCZĄCY. |
||
wschód słońca na polskimi drogami |
|||
zachód słońca - okolice Pucka |
obwodnia Trójmiasta |
||
bramki przy autostradzie gdańskiej |